Coraz rzadziej tu bywam. To chyba kolejny etap w moim życiu. ON wrócił. Nie jest tak jak kiedyś, ale to nic. Ważne, że jest tak jak jest. Ważne,że jest TUTAJ ze mną. Ukrywamy się, nikt nie wie, ze do siebie wróciliśmy. Nikt też sie nie dowie w ciągu najbliższych miesięcy. To strasznie trudne, ale ON daje mi tą siłe która mnie napędza i mogę to znosić,moge kłamać i udawac bez wyrzutów sumienia, bo przecież kłamie w słusznej sprawie. Prawda mogłaby zniszczyc wszytsko co odbudowałam.
Był TU dzisiaj, spaliśmy razem tak jak kiedyś, czułam jego oddech na szyji, to jest dobre, ale ja ciągle leże i myśle co będzie jutro. Nie potrafię się tego wyzbyć.
Miałam racja, zwróciłam mu wolność, a ON wrócił, bo tego chciał, bez zmuszania, bez niczego.
*jak dobrze mieć go znowu ze sobą.*
Był TU dzisiaj, spaliśmy razem tak jak kiedyś, czułam jego oddech na szyji, to jest dobre, ale ja ciągle leże i myśle co będzie jutro. Nie potrafię się tego wyzbyć.
Miałam racja, zwróciłam mu wolność, a ON wrócił, bo tego chciał, bez zmuszania, bez niczego.
*jak dobrze mieć go znowu ze sobą.*